TATRY W LISTOPADZIE
Rok powoli dobiega końca, urlop się kończy, a wyjazd jest mi potrzebny. Wykorzystując wolne w dniu 11 listopada, biorę jeden dzień wolnego - 10.11 i jedziemy ze znajomymi na 4 dni do Zakopanego. Zastanawiacie się "gdzie w góry na weekend ?" Śmiało mogę Wam polecić właśnie Zakopane i nasze piękne, polskie Tatry!
To miejsce nie jest mi obce - rok temu właśnie tam wybraliśmy się na narty - narty w Zakopanem. Jednak muszę się Wam przyznać bez bicia, że na szlakach w Tatrach byłam po raz pierwszy. Po raz pierwszy też byłam w górach w innym miesiącu niż te ciepłe, czyli maj-sierpień. W tym wpisie jako początkująca-początkującym opowiem Wam o Tatrach w listopadzie, czyli o moich obawach i o tym jak się ubrać w góry zimą. Na samym dole znajdziecie również linki, pod którymi znajdziecie opisy kilku szlaków.
OBAWY
Miałam wiele obaw, jednak ta największa dotyczyła chyba tego "Czy ja dam radę?". Przez pięć lat studiów byłam osobą aktywną fizycznie, jednak od praktycznie półtora roku prowadzę siedzący tryb życia. Moja kondycja, co jest rzeczą jasną - pogorszyła się o stokroć, a jak wiemy górskie wędrówki potrafią być wymagające. Jako, że jechała z nami koleżanka, która jest "górską wyjadaczką*"(pozdrawiam!) - od razu uprzedziłam, żeby na mnie nie zwracać uwagi, bo ja to tylko "lajtowe Doliny". Powiem od razu, że ta obawa nie była słuszna. Wiadomo - nie chodziłam po najbardziej wymagających szlakach, ale nie skończyło się też wyłącznie na Dolinach. A mimo wszystko najbardziej spodobały mi się fragmenty, gdzie trzeba było wspinać się po łańcuchach czy drabinach, ale o tym w oddzielnym wpisie. Czyli jednym słowem: nie bójcie się - nawet bez świetnej kondycji możecie fajnie spędzić czas na górskich szlakach. Każdy ma własne tempo i nikt nikogo nie popędza.
*przy mnie będącej punktem odniesienia
Kolejna obawa dotyczyła warunków pogodowych - Listopad w Tatrach? Przecież może być szaro, buro i ... na usta ciśnie się ponuro... a ja powiem: i deszczowo. Szczerze mówiąc - jechałam tam mając w głowie myśli, ze może się okazać, że pogoda będzie tak beznadziejna, że przesiedzimy trzy dni na tyłku. Chociaż w zasadzie to też jest przecież jakiś pomysł :). Tutaj mieliśmy szczęście - pierwsze dwa dni: pogoda marzenie! Wniosek? Nie ma co zakładać najgorszego! A przecież pogoda często lubi płatać figle (szczególnie w górach), więc tak naprawdę nigdy nie będziecie pewni na jaką aurę traficie. W stu procentach dowiecie się tego dopiero w dniu wyjścia na planowaną trasę.
Najbardziej zaskoczyła nas zima, śniegu było o wiele więcej niż rok temu pod koniec grudnia, gdy wybraliśmy się na narty. Generalnie w Zakopanem w okolicach 11 listopada zimą pełną parą!
*przy mnie będącej punktem odniesienia
PRZYGOTOWANIA PRZED WYJAZDEM
Wiadomo, że skoro jedziemy w listopadzie, jest zagrożenie lawinowe I-ego stopnia to nie mogę wybrać się w zwykłych botkach czy adidasach (chociaż powiem Wam, że zdarzało się spotkać na szlaku Panie w kozaczkach na obcasie).
JAK SIĘ UBRAĆ W GÓRY ZIMĄ?
Dobre buty to podstawa - koniecznie wodoodporne. Zakupione. Co dalej? Jako, że listopad należy już do tych zimnych miesięcy to trzeba zadbać też o ciepłą odzież. My z racji tego, że jeździmy na nartach mieliśmy już wszystko. Odzież termiczna zdecydowanie robiła swoje! Do tego ciepła kurtka, szalik, czapka i rękawiczki obowiązkowo.
O CZYM PAMIĘTAĆ?
Wyruszając w trasę w naszych plecakach zawsze znajdowały się: gorąca herbata, coś do jedzenia: kanapka/drożdżówka cokolwiek, czekoladowe słodycze: energia musi być, chusteczki higieniczne, zapasowe rękawiczki, mapa, naładowane telefony (też w roli latarki)*.
*z tymi telefonami to tak nie do końca nam wychodziło
Należy pamiętać, że w listopadzie dni są już krótsze, więc planując trasę należy wziąć pod uwagę fakt, że koło 16:00 jest już ciemno i tak zaplanować trasę, żeby w okolicach tej godziny schodzić ze szlaku.
Wybierając szlak, którego się nie zna - warto wygooglować go, żeby zobaczyć czego można się spodziewać - jaki jest stopień trudności. Spotkaliśmy się z rodziną z dwójką dzieci, która musiała w pewnym momencie zawrócić , mimo tego, że wspięli się już po drabinie (trasa jednokierunkowa). Widząc dalszy fragment, gdzie kolejnym etapem była "wspinaczka" po łańcuchach musieli jakoś zawrócić, bo dzieciaki nie dałyby rady.
A Wy jakie macie rady dla tych, którzy planują wybrać się w góry właśnie w listopadzie bądź po prostu zimą?
W końcu trochę bardziej zimowo zrobiło się na blogu, a nie tylko słońce i słońce. Chociaż jeszcze jeden wpis o Korfu się pojawi, ale też kilka kolejnych o Tatrach (klik)*.
PS. To jak - byliście w tym roku grzeczni?
Przyznać się u kogo był Mikołaj!
Dyrdymała.
*wpisy się już pojawiły - w wersji zimowej znajdziecie Rusinową Polanę i Gęsią Szyję oraz Halę Gąsienicową i Dolinę Kościeliską.
*z tymi telefonami to tak nie do końca nam wychodziło
A Wy jakie macie rady dla tych, którzy planują wybrać się w góry właśnie w listopadzie bądź po prostu zimą?
W końcu trochę bardziej zimowo zrobiło się na blogu, a nie tylko słońce i słońce. Chociaż jeszcze jeden wpis o Korfu się pojawi, ale też kilka kolejnych o Tatrach (klik)*.
PS. To jak - byliście w tym roku grzeczni?
Przyznać się u kogo był Mikołaj!
Dyrdymała.
<3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tatry zimą, jednak najważniejsze do dobrze się do nich przygotować :)
OdpowiedzUsuńOj tak! Ja miałam szczęście, że jechała z nami koleżanka, która już kolejny rok odwiedza Tatry w listopadzie :)
UsuńPolskie góry są piękne ale trzeba bardzo zachować ostrożność, jak w każdych górach z resztą. Sama bym chciała wyjechać ale mam kilka obaw :)
OdpowiedzUsuńNie ma co się bać - jestem na to żywym dowodem :). A jakie są Twoje obawy?
UsuńPiękne widoki jak zwykle;) Tatry love:)
OdpowiedzUsuńniezawodne Tatry!
UsuńWraz z Mężem zdobywamy po kawałku Tatrzańskie gtóry, doliny i przełęcze. W listopadzie spędziliśmy 2 noce w Dolinie Pięciu Stawów. Wtedy spadł pierwszy tegoroczny śnieg i była pełnia księżyca. Coś pięknego. Niebawem to opiszę u siebie na blogu. Co do trasy opisanej tutaj to bardzo chciałam ją zrobić 1 grudnia ale nie wyszło. Miło, że mogę chociaż poczytać jak ktoś się tędy przeprawiał :) :)
OdpowiedzUsuńSuper! Ja pewnie też na tegorocznej wyprawie nie skończę i mam nadzieję odwiedzić Tatry w maju.
UsuńMój ukochany jeszcze nie wie ale już szykuję nas na koniec stycznia początek lutego :D
UsuńNo to będzie miał niespodziankę! :D A ja w takim razie czekam na jakąś relację z wyjazdu.
UsuńDziękuję za wskazówki! Marzy mi się podróż w góry o tej porze roku - musimy tylko poczekać, aż nasz Szkrab trochę podrośnie :)
OdpowiedzUsuńTo jak tylko będzie taka możliwość - koniecznie musicie się wybrać - choćby w Doliny, bo też warto! :)
UsuńKurczę, zawsze byłam wielką fanką morza. Zima, jesień, lato- obojętnie. Kocham Bałtyk. Ale przyznam, że powoli przekonuje się do gór. Widoki są cudowne! Ale ja w tym wszystkim chyba najbardziej lubiłam (w czasie tych kilku nielicznych wyjazdów w góry), porządnie się zmęczyć. Do zadyszki! I tak jak piszesz- najbardziej wymagające podejścia sprawiały najwiecej satysfakcji. Ale, ale... czy taka wyprawa jest realna z małym dzieckiem (18mc)? Czy to zbyt niebezpieczna sprawa?
OdpowiedzUsuńMyślę, że drobny spacerek Doliną by nie zaszkodził, ale na jakieś dalsze wyprawy - trzeba poczekać aż szkrab trochę podrośnie :).
UsuńPrzydatne porady.
OdpowiedzUsuńCiekawe rady, niestety nieprzygotowani ludzie w górach ciągle się zdarzają :)
OdpowiedzUsuńDla mnie największym ewenementem są zdecydowanie Panie w kozaczkach na szpileczce :)
UsuńCudowne widoki! JA tylko raz byłam zima w górach, w styczniu ze znajomymi weszliśmy na Turbacz :) Narobiłaś mi ochoty żeby znów się wybrać w góry, choćby zimą.... :)
OdpowiedzUsuńSuper! :) No ja też niestety tylko raz, ale z pewnością jeszcze kiedyś to powtórzę! A już niebawem pojawi się kolejny wpis z Tatr.
UsuńMam blisko w Karkonosze. Każdą wolną chwilę spędzam w górach. Zima to piękny okres w górach. Oczywiście należy być przygotowanym na panujące warunki, ale widoki wynagradzają mróz i wiatr :)
OdpowiedzUsuńHaha, mnie też Zakopane nie jest obce, bo musze w nim załatwiać wszystkie urzędowe sprawy, choć staram się bywać jak najrzadziej i wszelkie zakupy załatwiam w Nowym Targu :)
OdpowiedzUsuńAle listopad to zdecydowanie najlepszy czas na odwiedzenie tego miasta, najmniej turystów i można uniknąć korków i tłumów :)
Tam to turyści są chyba cały rok, co ? Może z większym i mniejszym natężeniem, ale jednak :)
UsuńChciałabym się tam znaleźć, na razie jest to niemożliwe, ale mam nadzieję, że kiedyś będzie, wówczas z pewnością dobrze się do takiej wyprawy przygotujemy. :)
OdpowiedzUsuńTo ja też mam taką nadzieję - w końcu podobno marzenia (te małe i duże) się spełniają! :)
Usuńbardzo przydatne informacje. Nigdy nie byłam w górach o tej porze roku, zawsze jezdzilam wiosna lub latem ale marzy mi się piękna jesień lub zima w górkim klimacie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie mogę polecić odwiedzenie gór zimą (chociaż raz), żeby móc zobaczyć te piękne, śnieżne widoki. Mi samej też marzy się jeszcze wizytą jesienią :)
UsuńSolidna dawka praktycznych informacji. 4 lata temu, gdy byłam w Tatrach w listopadzie na święta zmarłych - miałam słonce i chodzilam bez kurtki <3
OdpowiedzUsuńPogoda szczególnie w Tatrach potrafi płatać figle. Pamiętam mój pierszy wyjazd w Tatry, gdzie na początku sierpnia wędrowaliśmy po świeżym śniegu. Więc nie ma się co zrażać tylko przygotować tak jak piszesz i w drogę. Góry według mnie są najpiękniejszę właśnie zimą :)
OdpowiedzUsuńAle nabrałam ochoty na wypad w góry!
OdpowiedzUsuńHmmm - znam sposób :). Pakuj plecak, wsiadaj w samochód/pociąg/inne i ruszaj w kierunku gór!
UsuńDzieciatym polecam nosidło- na początku ergonomiczne, potem turystyczne. Nawet jak dziecko się zmęczy, albo trasa jest za trudna nie trzeba od razu zawracać. Pierwszy szczyt z córką zdobyliśmy jak miała 6 miesięcy.
OdpowiedzUsuńŚwietne miejsce do spędzania wolnego czasu z dziećmi :) Aż nabrałam ochoty na wypad w góry.
OdpowiedzUsuńOj tak, nic tylko pakować plecak i jechać w Tatry ;)!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa jestem wielkim zwolennikiem wypoczywania w górach i jeżeli mam taką możliwość to oczywiście się w nie udaję. W końcu takie wakacje z aktywnym wypoczynkiem są bardzo fajne i myślę, że warto jest mieć ubezpieczenie https://kioskpolis.pl/ubezpieczenia-na-wakacje/ na przypadek przytrafienia się wydarzenia losowego.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wyjazd w góry to jak najbardziej polecam Zakopane. Co do noclegu to na pewno dobrym pomysłem będzie sprawdzić ofertę dostepną tutaj https://www.noclegi-zakopane.biz/ . Jeśli mają wolne miejsca ja bym się nie zastanawiał. To świetna lokalizacja!
OdpowiedzUsuńJa również czasami lubię jeździć w góry, ale zdecydowanie bardziej ciągnie mnie nad mazury i nad jeziora. Tym bardziej, że za każdym razem korzystamy z oferty http://tempesta-jachty.pl/ i czarterujemy jachty nad jeziorem Jeziorak.
OdpowiedzUsuńJa lubię zarówno morze, jeziora jak i góry. Ale, że dawno nie byłam na południu Polski to postanowiłam sprawdzić noclegi w Karpaczu i zarezerwować kilka dni na wyjazd. Stęskniłam się już za górami :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis :)
OdpowiedzUsuńZimą jest wiele propozycji na spędzenie wolnego czasu w górach. Alternatywą nart są na przykład łyżwy. Polecam zajrzeć na https://www.ceneria.pl/ :) Porównywarka cen pomaga często w wyborze.
Fajny blog! Będę zaglądać częściej.
W sumie ja nigdy nie wiem, jak to się ruszyć z domu, ani Gdzie w góry w Polsce https://bcmtl.org/gdzie-w-gory-w-polsce-atrakcje-w-gorach/ . Na razie podany wpis mi sporo powiedział, ale jednak wciąż mam zawahanie. Może mi podpowiecie? Jakoś ze mną to wszystko ogarniecie?
OdpowiedzUsuńOdkryj wyjątkowe miejsca! Nasza wyszukiwarka noclegów otwiera przed Tobą drzwi do niezapomnianej podróży. Znajdź idealne schronienie, by stworzyć własne historie i zanurzyć się w przygodzie! https://www.findbookingdeals.com/pl/
OdpowiedzUsuńZima w górach jest piękna, ale jednocześnie niebezpieczna. Dlatego dobre przygotwanie to podstawa bezpiecznego wypadu w to miejsce. Warto zabrać ze sobą wspomniane tutaj rzeczy i nawet wełniane skarpetki na zmianę. Nasz komfort i ciepło są tutaj najważniejsze.
OdpowiedzUsuń