Tym wpisem pożegnamy się z tegoroczną Chorwacją, ale z pewnością wrócę do niej jeszcze nie raz. Dziś chcielibyśmy (bo redaktorem naczelnym tego wpisu został mianowany C)* zabrać Was na wycieczkę po Parku Narodowym Jezior Plitwickich.
Odpowiemy na pytania: jak dojechać nad jeziora Plitwickie? Jaką trasę zwiedzania wybrać? Ile kosztuje bilet i o czym należy pamiętać? Summa summarum - zapraszam na garść informacji praktycznych dotyczących wizyty w Parku Narodowym Jezior Plitwickich.
* oczywiście z przymrużeniem oka, bo miał podpowiadać, a siedzi i robi sobie manicure nawet mnie nie słuchając :)
Mimo moich wielu wizyt w tym kraju - to był mój pierwszy raz w tym miejscu. Park Narodowy Jezior Plitvickich jest jednym z dwóch najbardziej znanych PN w tym kraju. Drugim jest Krka, które miałam okazję odwiedzić jako nastolatka. Niestety, nie pamiętam aż tyle, żeby móc tutaj dokonywać jakichkolwiek porównań, chociaż podobno i tak jest trudno, bo oba Parki zdecydowanie warto zobaczyć!
Jeziora Plitvickie mają na pewno większą powierzchnię, natomiast to w Krka można zażyć kąpieli wśród wodospadów.
Tutaj macie pogląd jak to wygląda:
Krka jest bliżej Splitu czy Makarskiej, w związku z czym można sobie po prostu urządzić jednodniową wycieczkę w trakcie pobytu.
Jak zabrać się za wypad do Parku Narodowego Jezior Plitwickich?
Jeśli stacjonuje się na Riwierze, a chce się zobaczyć Plitvice - warto zarezerwować jeden nocleg w tamtejszej okolicy i wybrać się tam np. ostatniego dnia. Daje to mniej kilometrów do pokonania w drodze powrotnej do Polski. To była wersja, którą wybraliśmy my.
Wiem, że dużo osób robi też odwrotnie, czyli traktuje
Plitvice jako swój punkt numer jeden, a dopiero potem udaje się na dalszą część
swoich chorwackich wakacji. Generalnie na trasie Polska - Dalmacja Środkowa
prezentuje się to następująco:
Jeśli chodzi o informacje ogólne to Park Narodowy Jezior Plitvickich założony został w 1949 roku i składa się z 16 jezior połączonych ze sobą wodospadami.
Odpowiemy na pytania: jak dojechać nad jeziora Plitwickie? Jaką trasę zwiedzania wybrać? Ile kosztuje bilet i o czym należy pamiętać? Summa summarum - zapraszam na garść informacji praktycznych dotyczących wizyty w Parku Narodowym Jezior Plitwickich.
* oczywiście z przymrużeniem oka, bo miał podpowiadać, a siedzi i robi sobie manicure nawet mnie nie słuchając :)
Mimo moich wielu wizyt w tym kraju - to był mój pierwszy raz w tym miejscu. Park Narodowy Jezior Plitvickich jest jednym z dwóch najbardziej znanych PN w tym kraju. Drugim jest Krka, które miałam okazję odwiedzić jako nastolatka. Niestety, nie pamiętam aż tyle, żeby móc tutaj dokonywać jakichkolwiek porównań, chociaż podobno i tak jest trudno, bo oba Parki zdecydowanie warto zobaczyć!
Jeziora Plitvickie mają na pewno większą powierzchnię, natomiast to w Krka można zażyć kąpieli wśród wodospadów.
Tutaj macie pogląd jak to wygląda:
Krka jest bliżej Splitu czy Makarskiej, w związku z czym można sobie po prostu urządzić jednodniową wycieczkę w trakcie pobytu.
Jak zabrać się za wypad do Parku Narodowego Jezior Plitwickich?
Jeśli stacjonuje się na Riwierze, a chce się zobaczyć Plitvice - warto zarezerwować jeden nocleg w tamtejszej okolicy i wybrać się tam np. ostatniego dnia. Daje to mniej kilometrów do pokonania w drodze powrotnej do Polski. To była wersja, którą wybraliśmy my.
Wiem, że dużo osób robi też odwrotnie, czyli traktuje
Plitvice jako swój punkt numer jeden, a dopiero potem udaje się na dalszą część
swoich chorwackich wakacji. Generalnie na trasie Polska - Dalmacja Środkowa
prezentuje się to następująco:
Jeśli chodzi o informacje ogólne to Park Narodowy Jezior Plitvickich założony został w 1949 roku i składa się z 16 jezior połączonych ze sobą wodospadami.
Park Narodowy Jezior Plitwickich - jakie są ceny?
Jadąc bezpośrednio z Lokvy Rogoznicy, która była naszą bazą podczas tegorocznego wyjazdu - na miejsce dotarliśmy (jeśli mnie pamięć nie myli) około godziny 12:30 . Zaparkowaliśmy w lesie po drugiej stronie ulicy. Z miejscem było dość ciężko, ale udało nam się coś znaleźć.
Koszt parkingu to plus minus 7-8 kun za godzinę. Kolejka do kasy trochę nas przeraziła - była długa, a stać trzeba było na pełnym słońcu, ale jak się okazało nie było tak źle jak wyglądało. Koszt biletu ulgowego to 110 kun, zaś normalnego 180 kun.
O 13:23 weszliśmy już na teren Parku - na co mam nawet dowód:
Tak, tak - dobrze widzicie - weszłam na ulgowy. Tutaj udział miał C, bo jego (jako wtedy jeszcze studenta) wysłałam do kasy. Pani wcale nie chciała legitymacji, więc czemu nie skorzystać ? Przecież jestem świeżo po studiach (bo tak się czuję, a w rzeczywistości minął już rok), a skoro Pani dała ulgowy to kłócić się nie będę.
J. Plitwickie: jaką trasę zwiedzania wybrać?
Do wyboru jest wiele tras zwiedzania - każda ma określoną długość oraz szacowany czas przejścia. My zdecydowaliśmy się na wariant C z wejścia nr 1, czyli 8 km z czasem 4-6 h. Nie był to wybór w ciemno. Wcześniej czytaliśmy informacje na wielu forach i blogach i tym sposobem - po wielu sugestiach - postawiliśmy właśnie na trasę C* . Tak więc trasa znana - ruszamy!
*Z perspektywy czasu myślę, że to najlepszy wybór. Wszystko, co było do zobaczenia - zobaczyliśmy. Jeśli jednak idziecie np. z małym dzieckiem, polecam wybór wariantu krótszego, o którym jeszcze wspomnę w dalszej części.
Moim zdaniem najpiękniejsze widoki są na początku wędrówki, potem wkrada się piękna, bo piękna, ale nuda. Chociaż jeśli pogoda jest do zniesienia (my maszerowaliśmy przy ponad 30 stopniach) to mogłabym tam spędzić caaaały dzień i rozkoszować się widokami:
W trakcie przemierzania trasy C – poza długą (tak, wiem - pojęcie względne) pieszą wędrówką jest też fragment, który płyniemy "łódką" i który gwarantuje nam chwilę wytchnienia. Do łódki była ogromna kolejka - na początku się jej przestraszyliśmy i po przestaniu 25 min w pełnym słońcu w tłumie czekających - mieliśmy nawet pomysł (który w zasadzie przerodził się nawet w czyny), aby iść całość pieszo - nie korzystając z udogodnienia jakim był owy wodny środek transportu. Na szczęście nie zdążyliśmy odejść za daleko, gdy zobaczyliśmy, że "łódki" nie podpływają po jednej, co dałoby na pewno ponad godzinę stania, a po kilka. Zawróciliśmy i udało się załadować nasze dupska na pokład.
Tutaj możecie zobaczyć rozróżnienie między wariantem średniej długości, a tym krótkim. Nasz wariant (czyli wariant C) obejmował przepłynięcie z punktu P3 do punktu P2 i dalszą wędrówkę pieszą w kierunku jeziora Galovac. Krótszy wariant zaś sugerował przepłynięcie do punktu P1 i kierowanie się już w kierunku wyjścia.
Łapcie zdjęcia wspomnianych "łódek" w trakcie przyjmowania ludzi na pokład:
Moje wrażenia i przemyślenia? Po pierwsze nie spodziewałam się tak pięknego, lazurowego koloru wody... no i jej idealnej przezroczystości. Po drugie - Park Narodowy Jezior Plitvickich powinien znaleźć się na każdej liście `must see` podczas pobytu w Chorwacji. Po trzecie – pamiętajcie, dobre obuwie to podstawa – nie wyobrażam sobie wybrania się tam np. w japonkach (a byli i tacy!). No i butelka wody z pewnością Wam się przyda.
Park Narodowy Jezior Plitwickich - jakie są ceny?
Koszt parkingu to plus minus 7-8 kun za godzinę. Kolejka do kasy trochę nas przeraziła - była długa, a stać trzeba było na pełnym słońcu, ale jak się okazało nie było tak źle jak wyglądało. Koszt biletu ulgowego to 110 kun, zaś normalnego 180 kun.
J. Plitwickie: jaką trasę zwiedzania wybrać?
*Z perspektywy czasu myślę, że to najlepszy wybór. Wszystko, co było do zobaczenia - zobaczyliśmy. Jeśli jednak idziecie np. z małym dzieckiem, polecam wybór wariantu krótszego, o którym jeszcze wspomnę w dalszej części.
Moje wrażenia i przemyślenia? Po pierwsze nie spodziewałam się tak pięknego, lazurowego koloru wody... no i jej idealnej przezroczystości. Po drugie - Park Narodowy Jezior Plitvickich powinien znaleźć się na każdej liście `must see` podczas pobytu w Chorwacji. Po trzecie – pamiętajcie, dobre obuwie to podstawa – nie wyobrażam sobie wybrania się tam np. w japonkach (a byli i tacy!). No i butelka wody z pewnością Wam się przyda.
przecudowny park i wspaniała podróż! pozazdrościć!
OdpowiedzUsuńMoje marzenie, jak tam pięknie. Zazdroszczę podróży.
OdpowiedzUsuńMarzenia są po to, żeby je spełniać! :) Na pewno kiedyś uda się odwiedzić to miejsce.
UsuńŚwietne zdjęcia i relacja! Byłam tam tak dawno temu.. chyba czas pomyśleć o ponownej wizycie :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia :)? Ja chciałabym jeszcze odwiedzić jeziora Plitvickie jesienią - musi być przepięknie.
UsuńZobaczyć te jeziora na żywo to jedno z moich marzeń :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś się uda! :)
UsuńPięknie tam, moja mama tam była :) mam nadzieję, że i ja kiedys tam dotrę :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
UsuńMieliśmy w planach odwiedzić Plitvickie, ale ostatecznie nie wyszło. Wychodzi na to, że musimy nadrobić, bo jestem na to miejsce wyjątkowo napalona. No i na te wszystkie zdjęcia, które można tam natrzaskać. :)
OdpowiedzUsuńMusicie, koniecznie! Oooj tak, zdjęć mam masę, bo praktycznie można nie wypuszczać aparatu z ręki.
UsuńChorwacja pozostaje w sferze moich planów. Fotki piękne, aż kusi :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Naprawdę zachęcam - chorwackie krajobrazy trzeba zobaczyć na własne oczy :). W razie czego - służę pomocą.
UsuńUwielbiam :-) Jestem tu z każdym razem jak wybieram się Chorwacji :-)
OdpowiedzUsuńOoo, a udało Ci się odwiedzić też Krka?
UsuńJeszcze nigdy nie byłam w Chorwacji, przyznam szczerze, że nawet mnie jakoś tam nie ciągnie... choć Twoje zdjęcia prezentują się naprawdę pięknie <3
OdpowiedzUsuńSądzę, że gdybyś się jednak zdecydowała - nie żałowałabyś ani chwili, bo w Chorwacji każdy znajdzie coś dla siebie :). Dziękuję!
UsuńO mamusiu, jakie widoki! Mogłabym tak siedzieć cały czas. Nawet nuda nie byłaby straszna. A kuny zaraz skojarzyły mi się z Radio Wawa :D Detektyw ostatnio kuny chciał wymieniać w kantorze, tyle że "żywe" :D
OdpowiedzUsuńGdyby nie upał w dzień, w którym tam byliśmy - pewnie też mogłabym nie wychodzić z tego Parku :). Hahah - nawet nie myślałam o nich w tym "kontekście" :))
UsuńI to jest właśnie powód dla którego musimy wrócić do Chorwacji. Trudno w to uwierzyć, ale zdjęcie w przewodniku nie było zachęcające! Jak potem zobaczyłam co nas ominęło to plułam sobie w brodę :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :) Jest naprawdę pięknie. Mi się marzy jeszcze odwiedzenie Plitvic jesienią.
UsuńDwa razy byłam w Plitvickich i za każdym razem mnie oczarowały!
OdpowiedzUsuńEkstra! Ja dopiero raz, ale przecież wszystko przede mną :) Tak jak pisałam wyżej - marzy mi się zobaczenie PN Jezior Plitvickich jeszcze jesienią.
UsuńTo życzę kolejnej wyprawy do Chorwacji :-)
Usuń